Współczesne BMW vs modele sprzed roku 2000 – jakie są różnice?

Koncerny motoryzacyjne wypuszczają rocznie ogromne ilości pojazdów i coraz to większe ilości kolejnych nowych modeli. Wyścig trwa od wielu lat i nie widać jego końca. Klienci pod naporem wszechogarniających reklam przedstawiających kolejny nowy model jako lepszy, sprawniejszy, szybszy, bezpieczniejszy, czują się zagubieni i zdezorientowani tym natłokiem informacji. Bardzo częste pytanie do zaufanego serwisu to: “Jaki model mam wybrać? Chcę kupić nowy samochód, ale nie wiem jaki wybrać”.  Odpowiedź na takie pytanie jest bardzo trudna i powinna być na pewno uczciwa tzn. nie obarczona chęcią potencjalnego zysku. Zanim jednak spróbujemy odpowiedzieć na takie pytanie, wróćmy do podstawowego porównania pojazdów niezależnie od marki, jednak zależnie od roku produkcji.

stare-vs-nowe modele samochodów

BMW E36 kontra BMW F30 | By Neef – 2 [GFDL or CC BY-SA 3.0] | Public Domain

Oficjalna reklama nowego BMW 5

Stare auta są lepsze

Istnieje utarty pogląd, że samochody tzw. starej generacji były bardziej solidne i nie psuły się tak często jak te współczesne. Podaje się tu jako podstawowy przykład Mercedesa 200 czy starsze modele BMW. Czy jest to tylko tzw. spiskowa teoria dziejów, czy jest w tym trochę prawdy?

Mercedes-Benz_W115_220D_(1973)

Mercedes-Benz 220D | By 1bumer [CC BY-SA 4.0

Prawda jak zwykle znajduje się pośrodku. Współczesne technologie produkcji, znakomite materiały dostępne powszechnie i postęp projektowania pozwalają na skonstruowanie pojazdu, który byłby niezniszczalny w dosłownym tego słowa znaczeniu. Silniki z elementami ceramicznymi osiągające gigantyczne przebiegi, nowe technologie produkcji olejów na bazie teflonu, znakomita i bezawaryjna elektronika i komputerowe wspomaganie – wszystko to pozwala na stworzenie pojazdu dostępnego w masowej produkcji, który byłby w stanie pobić rekordy przebiegów bezawaryjnych starych Mercedesów i BMW. Przebiegi powyżej jednego miliona kilometrów nie byłyby już sensacją, ale normą.

Tylko co dalej?

Przy sprzedaży koncernów na poziomie 2 mln pojazdów rocznie (dane BMW z lat ubiegłych) i ograniczonym ilościowo popycie, rynek zostałby nasycony w ciągu kilku lat. Następstwem byłoby masowe zamykanie fabryk i konsekwencje z tego wynikające.  Przed zamknięciem fabryk GM w Stanach Zjednoczonych interweniował rząd USA, dotując plajtujące fabryki byle tylko nie dopuścić do masowego bezrobocia i niepokojów społecznych z tym związanych.

Między innymi dlatego nie jest możliwe wypuszczenie na rynek pojazdów które pozostaną na nim zbyt długo. Motoryzacja to ogromna gałąź gospodarki w wielu krajach, wokół fabryk samochodów znajduje się wielka ilość kooperantów, co daje w efekcie miliony zatrudnionych, których los jest zależny od popytu na efekt finalny czyli pojazdy.

Stare vs nowe modele BMW

BMW serii 3 od E21 do E90 | By CrazyD [CC BY-SA 3.0

Z góry określona żywotność samochodów

Powstają zatem kolejne modele samochodów, których czas eksploatacji został „zaprogramowany” na etapie konstruowania pod naciskiem ekonomistów i księgowych. Przy dostępnych obecnie metodach projektowania można bardzo precyzyjnie konstruować mechanizmy, których żywotność jest z góry określona.

Powszechne w wielu koncernach przedłużanie gwarancji na okres 2 – 5 lat daje obraz takiego właśnie “zaprogramowanego” okresu, po którym naprawa lub dalsza eksploatacja nie będzie opłacalna, lub czasem nawet niemożliwa, ze względów konstrukcyjnych lub technologicznych. Jak sobie radzić z takim zjawiskiem?

Wieczna Żarówka

Wieczna Żarówka – świeci nieprzerwanie od 1890 roku. To żywy dowód osiągnięcia doskonałych technologii już pod koniec XIX wieku.

Jak żyć?

Można oczywiście pozostać wiernym fanem pojazdów sprzed roku 2000, który powszechnie jest uważany za magiczną datę zmiany w konstruowaniu pojazdów. Można również przesiąść się na pojazdy nowej generacji korzystając z coraz powszechniejszych metod finansowania pojazdów. Celem koncernów jest dostęp do pojazdów dobranych do możliwości finansowych nabywcy, nie w formie zakupu lecz wynajmu długoterminowego.

Już za kilka lat powszechne będzie użytkowanie, ale nie posiadanie nowego pojazdu przez kilka lat za niewielką “opłatą abonamentową” i zmiana na kolejny nowy model. Tym sposobem koncerny będą miały zapewniony zbyt na swoje produkty, a użytkownicy stały dostęp do nowych modeli wybranych przez siebie pojazdów. Zawsze jednak pozostanie wierna grupa “weteranów szos”, którzy będą kosztem swojego czasu utrzymywać przy życiu niezawodne modele BMW i innych producentów sprzed roku 2000.

Komentowanie dla tego wpisu jest zablokowane.